niedziela, 24 października 2010

Mam już meble


Nie mam jeszcze sklepiku, ale mam już pierwsze meble do niego. Nawet nie wiedziałam, że zwykłe półki z Ikei, tak mnie będą kiedyś cieszyć. Póki co ustawiłam regały w naszym przedpokoju, gdzie do grudnia (bo pewnie tyle potrwa remont kuchni letniej, gdzie powstanie sklepik) będzie moje biżuteryjne królestwo. Zaleta tego położenia jest taka, że przedpokój łączy się z kuchnią, więc moich gości będę mogła zapraszać na kawę :-)
Szklaną gablotę dostałam w prezencie od sąsiadki. Mówi, że kiedyś służyła do sprzedaży długopisów. U mnie zastąpią je kolczyki. Pewnie swarovski, bo one są piękne nawet za szybą. Póki co, muszę się zastanowić, jak się odwdzięczę.
Co do samego remontu to zaczął się od zewnątrz - majster w sobotę wylał pierwszy stopień schodów, był też u mnie zaprzyjaźniony elektryk, który sprawi, że w kuchni znów stanie się jasno :-) Już nie mogę się doczekać!
Jeśli mam na coś narzekać, to tylko na procedury unijne. Zakupy w Poznaniu ciągnęły się w nieskończoność, przez wypełnianie druków i potwierdzeń, że sprzęt jest: nowy i zgodny a REG z faktury to regał z mojego biznesplanu. Patrząc jednak na ten kolejny krok do przodu, wiem, że warto się pomęczyć.

3 komentarze: